2010-02-25

"Mao II" Don DeLillo

Don DeLillo to pisarz bardzo skomplikowany i autor prozy dość hermetycznej. Niejednoznaczność przekazu jego książek i niepowtarzalny sposób łączenia całkiem różnych od siebie myśli i poglądów w spójną, acz trudną do ogarnięcia całość, specyficzny sposób budowania fikcji literackiej i głęboki humanizm to na pewno cechy, które pozwalają z nadzieją myśleć o tym, iż amerykański twórca zostanie kiedyś wyróżniony przez Komitet Noblowski. Bo pisarstwo DeLillo to twórczość egzystencjalnego niepokoju i świadectwo ugruntowanej moralności w świecie generalnie moralność gubiącym.

Najnowsza przetłumaczona na język polski książka autora, „Mao II”, tak jak niedawno wydana „Performerka” rozpoczyna się pozornie jasnym i dość wyraźnym obrazem, który staje się tak naprawdę punktem wyjścia do rozważań zupełnie innych niż zapowiadane. Oto bowiem – co sugeruje także sam tytuł, wykorzystany już wcześniej przez Andy’ego Warhola – rzecz ma traktować o istocie zniewolenia tłumu przez jednostkę, o problemie tożsamości w społeczeństwie masowym; o zagrożeniach, jakie niosły i niosą idee kształtujące świat widziany oczyma tłumu. Mamy bowiem w introdukcji obraz zbiorowej ceremonii ślubnej, w której uczestniczą wyznawcy Kościoła Zjednoczeniowego Suna Myunga Moona. Widzimy zuniformizowanych młodych ludzi, o których autor pisze następująco: „Oni wszyscy czują to samo, młodzi ludzie z piętnastu krajów, znieczuleni na język własnej jaźni”. Ceremonii zaślubin córki z azjatyckim nowym mężem przygląda się bezradnie ojciec. Ale to nie on będzie głównym bohaterem książki.


Dalszy rozwój fabuły udowadnia, że mamy tutaj do czynienia z powieścią poruszającą przede wszystkim problematykę indywidualnej drogi twórczej w świecie negującym indywidualizm. Bill Gray to postać-legenda. Pisarz, na którego nową powieść od dłuższego czasu czeka bardzo wiele osób. Bill jednakże nie jest w stanie jej skończyć. Kluczową rolę w opowieści DeLillo odegra jego sekretarz Scott Martineau oraz Brita, która wykonuje sesję zdjęciową mającą na celu ożywienie pisarza, od jakiegoś czasu będącego zamkniętym w sobie introwertykiem, posągiem człowieka, ikoną kultury i… milczącym twórcą. „Mao II” pokazuje niemoc w obliczu oczekiwania na wielkie dzieło. Przedstawia szereg dylematów Billa Graya, który ponownie ma zaistnieć w świadomości masowego czytelnika. Okazuje się, że mamy tutaj do czynienia z innym rodzajem tłumu. To anonimowa zbiorowość czekająca na kolejną książkę. Tymczasem Billowi pisanie sprawia ból, pod którym ukryte są inne emocje i uczucia. To nie tyle introwertyk, co egocentryk, który o własnej twórczości wypowiada się następująco: „Wyolbrzymiam ból pisania, ból samotności, porażkę, złość, zmieszanie, bezradność, strach, upokorzenie. Im węższe są granice mojego życia, tym bardziej wyolbrzymiam samego siebie”. Czy aby na pewno Bill jest tym, za kogo go bierzemy? Dlaczego nawiązuje więź emocjonalną z Britą i czy jej zdjęcia nie demaskują przypadkiem jej samej, a nie Billa?


Don DeLillo od samego początku buduje powieść pełną zagadek i niejasności. Powieść, w której faluje tłum, obserwowany na ekranach telewizorów przez Britę i przyjaciółkę Scotta, Karen. Dodatkowy wątek sensacyjny (Bill ma wystąpić w telewizji w obronie więzionego przez terrorystów poety) czyni z tej opowieści złożony traktat o istocie ludzkiego bytu, o zależnościach występujących w tak zwanym stadnym życiu, o niebezpieczeństwach ukrytych gdzieś pośród anonimowych twarzy.


To także książka, która próbuje odpowiedzieć na pytanie o to, na czym polega współczesny dylemat „To be or not to be” i kwestionuje nowoczesne metody ukazywania konfliktów międzyludzkich. Odnajdziemy na kartach „Mao II” stwierdzenie, które wyjaśnić może sposób postrzegania rzeczywistości przez niektórych bohaterów: „Beckett jest ostatnim pisarzem, który kształtował sposób, w jaki myślimy i działamy. Po nim najważniejsze dzieła obejmują wybuchy w powietrzu i zawalone budynki. To nowa fabuła tragedii”. Egzystencjalne dramaty DeLillo skontrastowane są z obrazami mas, w których rysuje się przerażający wizerunek dziejów końca XX wieku. Choć tło tej powieści jest nad wyraz amerykańskie, a wyraźny sprzeciw wobec terroryzmu charakteryzuje licznych przedstawicieli współczesnej kultury USA, jest „Mao II” książką o charakterze uniwersalnym, chociaż poruszającą może zbyt wiele problemów na raz i przez to nie do końca czytelną.


Historia DeLillo to rzecz dotykająca problemów społecznych i politycznych na przestrzeni wielu lat. To powieść o wielkiej potędze tłumu. Wszak przyszłość należy do tłumów, a ta mroczna konstatacja otwiera i jednocześnie zamyka tę książkę. Mocna, wartościowa i pasjonująca rzecz.


Oficyna Literacka Noir sur Blanc, 2010

Brak komentarzy: